Kilka słów o historii współczesnej sprzętu audio
Jako, że na rynku audiofilskim działamy już od prawie 30 lat możemy śmiało stwierdzić, że byliśmy świadkami jak sprzęt audio przechodził w tym czasie wiele przeobrażeń. W pierwszej połowie lat 90-tych zestaw stereo musiał się składać z jak największej ilości tzw. klocków. W skład zestawu stereo wchodziły jak największe kolumny głośnikowe, wzmacniacz, odtwarzacz CD oraz magnetofon (najlepiej szpulowy, ewentualnie dwukasetowiec. Często używanym źródłem był też gramofon. A teraz krótko o poszczególnych elementach sprzętu audio.
Wzmacniacz. Co było cenione, a co używane
Najlepiej jeśli składał się z trzech elementów, a więc dwóch monobloków i przedwzmacniacza. W tamtych czasach zestaw stereo trzyelementowy był rzadko spotykany, a jeśli już był bardzo drogi. Substytutem dla takiego rozwiązania był zestaw stereo w którego skład wchodził wzmacniacz zintegrowany i equalizer graficzny, a więc dwa „klocki”.
Odtwarzacz CD
Element drugi zestawu audio, to odtwarzacz CD. Niedawno stał się on po magnetofonie alternatywnym źródłem. I znowu: zestaw stereo był tym bardziej audiofilski, im więcej elementów wchodziło w jego skład. Już wtedy można było usłyszeć o transporcie i przetworniku, jako dwóch oddzielnych elementach CD w zestawie stereo, lecz tak, jak w przypadku wzmacniacza stereo z przyczyn wysokich kosztów była to rzadkość.
Okablowanie
O kablach i innych elementach towarzyszących prawie się wtedy nie mówiło, chociaż na rynku były już dostępne kable sygnałowe kilku producentów.
Kolumny głośnikowe
Jak już wspomniałem najbardziej cenione kolumny głośnikowe to duże, podłogowe. Kolumny podstawkowe były raczej mniej popularne.
Czasy współczesne. Do czego dążymy?
Rozwój elektroniki, nowe standardy zapisu, jakie na przestrzeni trzech dekad prawie całkowicie wyparły większość poprzednich systemów doprowadziły do powstania nowych form systemów audio. Streaming, wzmacniacze cyfrowe, zupełnie inne kolumny głośnikowe, nowoczesne kable (sygnałowe, głośnikowe i zasilające) spowodowały, że współczesny audiofil nigdy nie zgodzi się z „dogmatami głoszonymi przez poprzednich audiofili ortodoksyjnych”. (to nie jest w żadnym stopniu stwierdzenie obraźliwe). Współczesny sprzęt audio, a w szczególności systemy stereo omówimy w następnych artykułach.
Powiew historii, czyli co jest, a miało nie być
Jak magnetofony wszelkiej maści, nie cieszą się obecnie popularnością, tak gramofony na płyty winylowe oraz wzmacniacze lampowe powracają do łask. Byłbym niesprawiedliwy, gdybym nie wspomniał o tych, którzy nigdy o nich nie zapomnieli i ciągle ich używają, lecz mam tu na myśli tych, szczególnie młodych, którzy wchodzą w magiczny świat audio i odkrywają to coś, co w mniemaniu większości dawno odeszło do lamusa.
Najczęściej zadawane pytania klientów, których interesuje sprzęt audio:
Postaramy się w skrócie na nie odpowiedzieć:
1. Jak wybrać sprzęt audio? Na co należy zwrócić uwagę?
Wybór sprzętu audio najlepiej jest dokonać w salonie audio. Rozpoczynanie edukacji w temacie sprzętu audio w internecie może doprowadzić do błędnych wniosków. Zarówno ilość postów na temat sprzętu audio, jak ich skrajna różnorodność na temat tego samego produktu może tylko zmylić potencjalnego nabywcę zestawu stereo. Wiem, że w naszych salonach, a jestem przekonany, że w wielu innych spotkają się Państwo z rzetelną wiedzą i solidnym wsparciem. Nie bez znaczenia jest odsłuch sprzętu audio w sali odsłuchowej. Częste stwierdzenia mniej doświadczonych Klientów: „ja nic nie słyszę, nie potrafię odróżnić” są przeważnie nieprawdziwe. Już pierwsze dźwięki dobrze skonfigurowanego sprzętu audio potrafią zachwycić nawet najbardziej „głuchego” słuchacza. Dodatkowo należy pamiętać, że sprzęt audio stanowi pewną całość. Nie polecam łączyć drogich elementów z tanimi. Nie polecam też bagatelizować zdawałoby się błahych elementów. W zależności od poziomu cenowego, a co za tym idzie jakości zestawu audio otrzymujemy różną jakość dźwięku. Jakość ta będzie proporcjonalna do najsłabszego ogniwa w całym zestawie. A przypomnę, taki zestaw to kolejno: kabel zasilający (szczególnie dla źródła, czyli odtwarzacza), sam odtwarzacz, interconnecty (czyli kable czinch), wzmacniacz, kabel głośnikowy, głośnik i na końcu element wirtualny, czyli akustyka wnętrza i ustawienie kolumn w miejscu odsłuchu. Jest rzeczą dość powszednią, że początkujący klienci bagatelizują pewne sprawy uważając je za nieistotne. Często sprzęt audio prawidłowo skonfigurowany i dobrze grający w pomieszczeniu odsłuchowym w salonie audio, w warunkach domowych nie reprezentuje odpowiedniego poziomu. U nas znajdziecie Państwo pomoc i fachową poradę co z tym fantem zrobić.
2. Czy sprzęt audio musi drogo kosztować?
Sprzęt audio nie musi kosztować strasznych pieniędzy. Za każdym razem staramy się zaspokoić potrzeby na miarę możliwości Klienta. Przy czym nie należy się dziwić, że najczęściej pierwszym pytaniem zadawanym Klientowi przez załogę salonu audio jest budżet, jaki Klient przewidział na zakup sprzętu audio. Należy też pamiętać, że w specjalistycznych salonach audio zestawy stereo zaczynają się od pewnego, nieprzekraczalnego w dół poziomu cenowego. Wszystko to dla spokoju sumienia sprzedawcy. Wiemy, że klient nie wyjdzie od nas z „brzęczącym badziewiem” lecz z zestawem stereo, reprezentującym przynajmniej podstawowy, lecz zadowalający poziom. Trzeba jednak mieć świadomość, że im zestaw stereo reprezentuje wyższy poziom, tym jest droższy. Przygodę z prawdziwym audio początkujący Klienci najczęściej rozpoczynają od tańszych urządzeń. Dobrze jest tak skonfigurować zestaw audio, aby wraz z pojawiającymi się potrzebami można było zamieniać poszczególne jego elementy na lepsze. W ten sposób można bezboleśnie dojść do poziomu, jaki na danym etapie zadowoli właściciela.
3. Który z elementów sprzętu audio ma największe znaczenie dla dobrej jakości całego systemu audio?
Należy pamiętać, że sprzęt audio ma służyć przede wszystkim zapewnianiu przyjemności jego właścicielowi. Przy wyborze sprzętu audio ważne jest, aby tworzył on spójną, dobrze skonfigurowaną całość. Stawianie na jeden, droższy element zestawu stereo i potraktowanie pozostałych z mniejszą uwagą doprowadzi do tego, że Wasz sprzęt audio będzie miał cechy nie najdroższego np. wzmacniacza, lecz jego jakość będzie prezentowała poziomi najtańszego elementu. Często spotykamy się z klientami, którzy mając określony budżet chcą wydać większą jego część np. na kolumny głośnikowe, traktując pozostałe elementy składające się na zestaw stereo z mniejszą uwagą.
„Przecież kolumny będzie widać, a elektronikę i tak zamknę w szafce i obsłużę z aplikacji. Niech mi zazdroszczą”
Jest to zgoła złe podejście. Owszem, jeśli zestaw audio ma służyć poprawieniu własnego ego w oczach znajomych – niech tak będzie. Kolumny głośnikowe mogą być wykonane ze szczerego złota (nie wiem co by to dało poza wysoką ceną), a i tak z byle jaką elektroniką zagrają byle jak. To samo tyczy się innych elementów. A więc po powyższym wywodzie z całą odpowiedzialnością twierdzę co następuje: Nie ma takiego elementu w zestawie audio, który w sposób szczególny miałby być wyróżniony. System audio stanowi swoisty łańcuch, a łańcuch jest tak mocny, jak jego najsłabsze ogniwo.
4. Czy sprzęt audio może ładnie wyglądać?
Powiem tu o moich doświadczeniach w zakresie słuchania muzyki odtwarzanej w domu na zestawach stereo. Postawię tezę, że muzykę odbieramy nie tylko jednym zmysłem, czyli słuchem. Bardzo ważny jest wzrok. Tak więc Klient musi wybrać taki sprzęt audio, który będzie cieszył jego oko i nie zakłóci jego poczucia estetyki. Ważne jest aby odpowiednio dobrane kable sygnałowe nie stanowiły bezładnej plątaniny widocznej zza zestawu stereo. Dodam, że smak i węch też są nie bez znaczenia. Lampka dobrego wina, szklaneczka whisky lub dla koneserów cygaro powodują, że muzykę odbiera się lepiej, a sprzęt audio wygląda ładniej. I jeszcze jedno… dobre towarzystwo…
Powracając do wyglądu. Coraz częściej spotykamy się z realizacjami wystroju mieszkania przez architektów wnętrz. W takich przypadkach szczególnego znaczenia nabiera wygląd sprzętu, czy jaką formę mają kolumny głośnikowe, jaki kolor. Coraz częściej brane są pod uwagę systemy skupiające w swoim wnętrzu kilka elementów (wzmacniacz, odtwarzacz sieciowy czy CD player). Kiedyś, według „rasowych audiofili” było to nie do przyjęcia. Obecnie mamy w swoim zasięgu wzmacniacz TDAI-3400 firmy Lyngdorf Audio, który poza potężnym wzmacniaczem o mocy 2x400W i wydajności prądowej spawarki zawiera streamer oraz system RoomPerfect. Wzmacniacz, jako urządzenie w pełni cyfrowe (nie mylić z klasą D) jest zimny podczas pracy nawet z największą mocą, co wraz z pełną obsługą z aplikacji pozwala zamknąć go nawet w niewietrzonej szafce. Drugim, tańszym urządzeniem jest najnowszy produkt Lyngdorfa z rodzaju all-in-one, czyli Lyngdorf TDAI-1120. Lyngdorf Audio produkuje też unikatowe kolumny, w których są rozdzielone sekcje średnio-wysokotonowa od niskotonowej. Te pierwsze, jako małe, płaskie kolumienki wieszamy na ścianie. Niskotonowe (dla mniejszych pomieszczeń wystarczy jedna) jako płaskie woofery stawiamy przy ścianie lub umieszczamy w odpowiedniej szafce, gdzie nie zwracają na siebie uwagi. W ten sposób powstaje potężnie grający system, w którym w oczy rzucają się jedynie małe naścienne kolumienki. Głośniki tego systemu zagrają jedynie ze wzmacniaczami Lyngdorfa.
5. Co w obecnej chwili musi wchodzić w skład sprzętu audio?
Obecnie zupełnie inaczej, niż 20 lat temu są postrzegane poszczególne elementy zestawów stereo. Już nie kładzie się nacisku na dzielenie sprzętu audio na nie wiadomo ile elementów. Klienci akceptują też zestawy stereo o wymiarach mniejszych, niż 44 cm szerokości. Poza tym technika poszła mocno na przód. Do głosu coraz bardziej dochodzą wzmacniacze impulsowe (klasa D) oraz prawdziwe, niesamowicie wierne w przekazie i precyzyjne wzmacniacze cyfrowe. Najlepszym przykładem tego ostatniego są produkty Lyngdorfa, obecne w naszych salonach. Podstawowym źródłem staje się powoli streamer, umożliwiający dostęp do ogromnych zasobów muzyki z sieci. I chociaż posiadacze dużej kolekcji płyt CD niechętnie rezygnują z odtwarzaczy CD, to niestety coraz więcej producentów wycofuje się z ich produkcji... Natomiast droższe CD-playery, a w szczególności te rozbudowane o system DAC dalej dobrze się trzymają. W zasadzie w każdym, nawet najtańszym odtwarzaczu CD istnieje coś takiego jak DAC (digital-analog conwerter) jako, że zapis cyfrowy odczytany z płyty CD musi zostać przekonwertowany na sygnał analogowy. Niestety te proste najczęściej nie posiadały możliwości wykorzystania DACa do podłączenia innych źródeł cyfrowych. Obecnie na rynku występuje wiele doskonałych odtwarzaczy CD z bardzo rozbudowanymi przetwornikami DAC.
Następnym elementem zestawu stereo, wracającym do łask są gramofony, czyli odtwarzacze płyt winylowych. Przy okazji rynek winyli eksplodował w ostatnich czasach. W Europie rynek płyt winylowych pobił już rynek płyt CD. Obecnie spotyka się coraz więcej wzmacniaczy wyposażonych w wejście gramofonowe, a same gramofony są coraz bardziej popularne. Nasi klienci, często młodzi ludzie, którzy „odziedziczyli” po wujku, lub dziadku kolekcję często zjechanych czarnych płyt coraz częściej kupują swój pierwszy gramofon. Jest to na ogół gramofon tani i prosty w obsłudze lecz często zdecydowanie doskonalszy niż dziadkowy gramofon Bambino. Dla niewtajemniczonych: Bambino – kiedyś bardzo popularny gramofon, zawierający w swojej walizeczce wzmacniacz lampowy i głośnik w wieku walizki. Prymitywna wkładka piezoelektryczna, w którą był wyposażony frezowała płyty niczym nóż tokarski.
Innym niemniej ważnym elementem składającym się na zestaw audio są, często niedoceniane kable. Chociaż łączenie poszczególnych elementów elektroniki w jedną obudowę ogranicza ilość kabli potrzebnych dla prawidłowej pracy systemu stereo, to w dalszym ciągu żaden z systemów nie może się bez kabli obejść. Tu, gdzie opisuję wszystkie elementy składające się na zestaw audio nie będę się rozwodził na temat kabli. Zakończę tylko stwierdzeniem: dobry system audio, to zestaw elektroniki, okablowania interconnect, a w tym kable cyfrowe, kable głośnikowe oraz kolumny głośnikowe.
Te ostatnie, czyli kolumny głośnikowe opiszę w osobnym rozdziale.
6. Kino domowe, czy zestaw stereo?
Bardzo częstym pytaniem zadawanym przez klientów jest: co kupić? Kino domowe, czy zestaw stereo. Decyzję zostawiamy pytającemu, lecz często staramy się poinformować go o kilku faktach. Za pieniądze wydane na podstawowe kino domowe można skonfigurować zupełnie niezły dwukanałowy sprzęt audio. Koncert, poza odgłosami sali koncertowej odbieramy zwykle w układzie dwuwymiarowym, co nie znaczy, że dobrze skonfigurowany zestaw stereo nie potrafi dodać trzeciego wymiaru. Tak więc Klient powinien sam wybrać: słabsze kino domowe, czy lepszy zestaw stereo. Wiemy, że duży procent zestawów kina domowego zakupionych na zachodzie nigdy nie został w całości zainstalowany. To daje wiele do myślenia. Nie byłbym sprawiedliwy, gdybym kino domowe pozostawił z tak lakonicznym opisem.
Kino domowe od pierwszych systemów z początku lat 90 ubiegłego wieku w których tylne głośniki odtwarzały jeden kanał, a zapis obrazu był realizowany na płytach Laser disc (wygląd płyty CD o rozmiarze płyty winylowej) poprzez rozbudowane systemy DD w układzie 5.1 aż do systemów DOLBY ATMOS, które w wersji amatorskiej umożliwiają odtwarzanie dźwięku przestrzennego z większej ilości (do ponad 10) głośników umieszczonych wokół widza oraz na suficie.
Technologia Dolby Atmos w wersji profesjonalnej pozwala teoretycznie na przesyłanie nieograniczonej liczby ścieżek audio, które są dynamicznie przekazywane do głośników zgodnie z możliwościami kina. Pierwsza generacja "Dolby Atmos Cinema Processor" obsługuje do 128 niezależnych ścieżek audio i aż do 64 różnych głośników.
Tak więc miłośnicy kina domowego mają prawie nieograniczone możliwości w dziedzinie dzielenia dźwięku przestrzennego.
A jakie przeobrażenia na przestrzeni lat zanotował system audio?
Historia zapisu dźwięku datuje się na rok 1877, kiedy to genialny wynalazca Thomas Edison zademonstrował swój fonograf, czyli pierwowzór późniejszego patefonu i gramofonu. (Gramofon będzie omawiany w osobnym rozdziale). Po gramofonie był magnetofon. Na początku szpulowy, później kasetowy, a w tym genialny wynalazek firmy SONY – walkman.
Pod koniec lat 70 XX w. za sprawą koncernów Philips i Sony powstała płyta kompaktowa czyli CD. To była prawdziwa rewolucja. Jakość nagrań, możliwość wieloletniego ich przechowywania i stosunkowo niska cena to było to, na co czekali ówcześni audiofile.
Niestety wszystkie opisane powyżej urządzenia miały jeden wspólny słaby punkt. Piętą achillesową wszystkich odtwarzaczy była konieczność stosowania mechanizmów, które chociaż często bywały bardzo doskonałe, zużywały się z czasem. Silniki, gumowe paski i rolki napędowe, a także lasery miały swoją określoną żywotność.
I tu doszliśmy do rozwiązania najbardziej współczesnego, czyli odtwarzanie muzyki z plików. Bez mechanizmów, bez kaset, płyt... bez problemów. Początkowo Audiofile nie traktowali tego systemu poważnie. Starali się udowodnić, że jakość muzyki odtwarzanej z pliku ma gorsze parametry, niż CD, a jeśli już nie złe parametry, to dźwięk jest „bezduszny, beznamiętny, suchy, zbyt laboratoryjny itp.”.
Faktem jest, że pliki uniemożliwiają bezpośredni kontakt z ukochaną płytą CD, a dla wielbicieli winyli... nie do przyjęcia.
Natomiast natychmiastowy dostęp do nieograniczonej ilości utworów oraz postęp w zakresie realizacji nagrań cyfrowych spowodował, że większość z nich inaczej patrzy na to zagadnienie.
To wszystko świadczy o tym, jak szalony postęp dokonał się na naszych oczach w zakresie kina domowego i systemów stereo w ostatnich czasach.
Co nie znaczy, że w dalszym ciągu nie znam odpowiedzi na pytanie: Kino domowe, czy system stereo.
Jedno, co mogę powiedzieć, przy czym zastrzegam, że jest to moje subiektywne zdanie. Pomimo, że kino domowe po zainstalowaniu w domu wydaje się systemem bardziej efektownym, to zestaw stereo na dłuższą metę daje więcej radości z obcowania z dobrym dźwiękiem i można mu poświęcić więcej czasu spędzanego w domu. Dla mnie - zdecydowanie stereo.
7. Okablowanie. Jakie ma znaczenie?
W przeważającej części Klienci nie doceniają wagi zagadnienia, jeśli chodzi o kable w systemie audio. Jak o głośnikowych słyszeli, że nie może to być zwykły kabel ze sklepu elektrycznego, tak interconnecty są często pomijane. Przecież w prawie każdym domu są jakieś kabelki, które jako darmówki zostały z poprzednich urządzeń. Dopiero po podłączeniu właściwych kabli klientom otwiera się nowy świat dźwięku. Ostatnim kablem, najmniej docenianym jest kabel zasilający. Ma on za zadanie wyeliminować wszystkie „elektryczne śmiecie”, które wraz z prądem zasilającym wnikają w zestaw stereo i potrafią wiele namieszać w odtwarzanym dźwięku. Pomówmy po kolei o poszczególnych kablach. Zacznę od końca systemu stereo, czyli od kabla głośnikowego. W tym zakresie (jak zresztą w wielu innych) pokutuje wiele mitów. Niektórzy twierdzą, że dobry kabel głośnikowy powinien mieć jak największy przekrój przewodnika. Dla takich niektórzy producenci produkują kable z osłoną zewnętrzną z grubego węża ogrodowego z często cieniutkimi przewodnikami. Stanowczo twierdzę: ZGOŁA BŁĘDNE MNIEMANIE. Dla zaspokojenia zapotrzebowania na bardzo dużą wartość prądu o częstotliwości akustycznej wystarczy przewód o przekroju żyły 2,5 mm2 (dla kabli stosowanych w energetyce przewód 2x1,5 mm2 przeniesie od 16 do 21 A). W niektórych przypadkach, szczególnie dla przewodów o długości powyżej 3 metrów stosuje się żyły o przekroju 4 mm2. Nie wdając się w szczegółowe rozważania teoretyczne powiem tylko, że w kablach głośnikowych podczas przepływu prądu o częstotliwości akustycznej dzieje się wiele niezrozumiałych dla laika rzeczy.
Na jakość przewodu głośnikowego ma też wpływ rodzaj przewodnika. Najczęściej jest to czysta miedź, tzw. beztlenowa oznaczana symbolem OFC. Stosuje się też domieszki innych metali, lub pokrywanie poszczególnych drucików tworzących żyłę przewodu srebrem. Takie przewody dają bardziej szczegółowy przekaz dźwięku. Na jakość dźwięku ma też wpływ rodzaj izolatora użytego w kablu, wzajemne położenie względem siebie żył oraz zastosowane końcówki, czyli banany, widły, szpilki.
Drugim kablem, jaki jest nieodzowny w systemie stereo jest interconncet. Jest to dla przekazu analogowego para przewodów zakończonych z obu stron wtykami czincz lub pojedynczy przewód dla sygnału cyfrowego, tzw. coaxial. Oba te systemy przewodów wyglądają identycznie. Różnią się jedynie opornością falową (impedancja akustyczna), która jest wyższa dla kabli cyfrowych.
I tu też jest wiele możliwości w zakresie dobierania kabli, a co za tym idzie różne ceny. Na cenę kabli ma wpływ rodzaj przewodnika, budowa kabla, rodzaj dielektryka (izolacji) czy użyte końcówki. W przypadku kabli sygnałowych większe znaczenie ma dopasowanie pewnych parametrów kabla do parametrów wyjściowych i wejściowych urządzeń, które są tymi kablami połączone. Kable głośnikowe są mniej wrażliwe na ten parametr. Jakość kabli, ich dopasowanie do danego zestawu audio, a co w efekcie umożliwi uzyskanie możliwie najlepszego dźwięku najlepiej jest sprawdzić doświadczalnie. Nasza załoga na ogół wie, co dany kabel sobą reprezentuje oraz który kabel użyć do którego zestawu.
W dziedzinie kabli sygnałowych są też obecnie stosowane kable optyczne i kable USB dla przesyłania sygnałów cyfrowych, a także kable HDMI dla przesyłania cyfrowego sygnału zespolonego obrazu i dźwięku.
Jeszcze krótko o kablach zasilających. Istnieje mniemanie, że próba sprzedaży tych kabli to typowe naciągactwo. No bo co da 1,5 metra kabla łączącego gniazdko prądowe na ścianie z urządzeniem, kiedy za tym gniazdkiem jest „niewiadomoco”. Posłużę się przykładem z innej dziedziny: rzeka, która na całym swoim biegu jest nieuregulowana, płynie korytem węższym lub szerszym, posiada wiry, różną szybkość przepływu w zależności od szerokości koryta i aktualnej głębokości - to kabel za gniazdkiem aż do rozdzielni osiedlowej. Ostatnie kilometry tej rzeki, gdzie koryto zostało wybetonowane, ma jednakową szerokość i głębokość, a nurt jest równy, szybki i bez zawirowań - to kabel zasilający.
Jak wspomniałem na początku tego rozdziału konstrukcja kabla zasilającego powoduje, że energia dostarczana do urządzenia audio jest uporządkowana, pozbawiona zawirowań i z odfiltrowanymi śmieciami w postaci szkodliwych przebiegów, jakie znajdują się w sieci zasilającej. Sprawia to, że stosując tu właściwe kable zasilające w znacznym stopniu poprawiamy parametry naszego zestawu stereo.
Przewód głośnikowy TCI Python II
8. Akustyka pomieszczenia – sprawa ważna, czy pomijalna?
Często Klienci, którzy rozpoczynają swoją przygodę z „prawdziwym” sprzętem audio nie zdają sobie sprawy z tego jak może brzmieć muzyka odtwarzana w ich domach w zależności od warunków akustycznych, jakie tam panują. Wiemy, że często popełniają oni błędy w konfiguracji sprzętu audio, źle dobierają kolumny głośnikowe oraz elektronikę. Natomiast Ci, którzy kupują sprzęt audio po konsultacji z pracownikiem salonu niekiedy wracają z zastrzeżeniem, że u nich w domu sprzęt audio gra gorzej, niż w sklepie. Po sprawdzeniu okazuje się, że popełnili oni błędy w ustawieniu lub w ich salonie panują bardzo złe warunki akustyczne. W tym ostatnim przypadku istnieje kilka sposobów na poprawienie sytuacji.
Często Klienci zarzucają nam, że stworzyliśmy w naszym pomieszczeniu odsłuchowym super doskonałą akustykę i w ten sposób nakłaniamy ich do zakupu sprzętu audio, który w normalnych, domowych warunkach nie jest w stanie zagrać podobnie. Pomieszczenia odsłuchowe w salonach audio z reguły są w jakiś sposób przygotowane do prawidłowej prezentacji, lecz przeważnie nie są „akustycznie przewalone”. Oznacza to, że warunki akustyczne są podobne do tych, które panują w normalnym mieszkaniu. Dywan, lub wykładzina na podłodze, zasłony na oknach, obrazy na ścianach, a najlepiej otwarta biblioteka z książkami to naturalne ustroje akustyczne, poprawiające akustykę pomieszczenia. Prawidłowo ustawione kolumny głośnikowe w takich warunkach powinny zagrać poprawnie.
A co jeśli pomieszczenie, w którym Klient słucha muzyki jest na wskroś nowoczesne (jak to się coraz częściej zdarza), a więc: jedna ściana to same okna, a przy tym brak zasłon. Przeciwległej ściany brak, ponieważ salon jest otwarty na jadalnię lub kuchnię. Na podłodze kamień, a z mebli to stolik kawowy, skórzana kanapa i... to wszystko. Na dodatek złego kolumny stoją niesymetrycznie, a więc jedna w rogu pomieszczenia, druga na otwartej przestrzeni od strony kuchni, ponieważ „inaczej się nie dało”. I tu jest wyzwanie. Można pomieszczenie przygotować akustycznie poprzez zainstalowanie ustroi akustycznych takich jak panele naścienne, pułapki basowe w rogach pomieszczeń i inne poprawiacze akustyki, rodem ze studia nagrań. Ale kto by chciał mieszkać w takim studio? Nawet, gdyby jeden z członków rodziny zechciał coś takiego umieścić w swoim pokoju to jestem przekonany, że w większości przypadków spotkałoby się to ze zdecydowanym sprzeciwem innych domowników. Istnieją wprawdzie dyskretne elementy akustyczne, takie jak: specjalne tapety (niewidoczne, pomalowane na kolor, jaki sobie życzymy), płyty gipsowe pochłaniające dźwięk itp., lecz można je zastosować tylko podczas wykańczania mieszkania, lub jego remontu. Druga sprawa – takie przygotowanie, po wcześniejszych pomiarach akustyki nie należy do taniego rozwiązania. Rzekłbym, że jest bardzo drogie. Na powyższe jest jednak sposób. Jest to stworzony przez firmę Lyngdorf Audio system RoomPerfect. Jest to jedyny w swoim rodzaju system, pozwalający elektronicznie w znacznym stopniu wyeliminować problem. W chwili obecnej wzmacniacze Lyngdorf TDAI-1120 i Lyngdorf TDAI-3400 są wyposażone w system RoomPerfect. Kilkuminutowa korekcja przeprowadzona przy użyciu tego systemy spowoduje, że Twój zestaw stereo zagra tak, jak gdyby grał w poprawnym akustycznie pomieszczeniu.
Zestaw Lyngdorf Audio: Odtwarzacz CD Lyngdorf CD-2, urządzenie all-in-one Lyngdorf TDAI-3400 i końcówka mocy Lyngdorf SDA-2400
W celu uzyskania bardziej sprecyzowanej porady zapraszamy do jednego z naszych salonów:
Salon audio Ministerstwo Dźwięku w Warszawie
al. Krakowska 223, 02-180 Warszawa
e-mail: warszawa@ministerstwodzwieku.pl
telefon: 22 827 38 27, telefon komórkowy: 606 553 190
Salon audio Ministerstwo Dźwięku w Radomiu
adres salonu: ul. Marii Skłodowskiej - Curie 12, 26-610 Radom
e-mail: radom@ministerstwodzwieku.pl
telefon: 48 629 88 26, telefon komórkowy: 692 076 977